
Ostatnie miesiące to poligon doświadczalny dla gospodarki, nie tylko tej gdzie ekonomia gra pierwsze skrzypce, ale dla gospodarki hormonalnej i emocjonalnej każdego organizmu, tego pojedynczego oraz tego zbiorowego, np. małżeństwa i rodziny.
Dużo zostało powiedziane o trudnościach nagłego bycia razem całego systemu rodzinnego, na jednej powierzchni w nielimitowanym czasie, bez perspektyw końca. W tym systemie są dorośli (małżonkowie lub rodzice) oraz są dzieci. Do tej pory bardzo często te dwa światy, czyli świat dorosłych i świat dzieci, funkcjonowały odrębnie, spotykając się. Teraz zostali stłoczeni razem. Poruszając ten aspekt mówi się głównie o przeciążeniu, przemęczeniu, braku swobody, przebodźcowaniu, braku azylu, a w związku z tym o dużej pobudliwości, agresywności i zagrożeniach utraty kontroli nad emocjami.