Pan chłopiec

Ucieczka w niedojrzałość, niechęć do dorosłości, poszukiwanie azylu, rozczarowanie – wszystkie te zjawiska opisane przeze mnie kiedyś tam wcześniej mają pewne wspólne uwarunkowanie, którym jest potrzeba odsunięcia od siebie odpowiedzialności za podejmowane decyzje, bo wewnętrzna konstrukcja tych jednostek nie jest pewna czy jest w stanie utrzymać osobę w stabilnej pozycji, w jej życiu.
Ludzie dorastają, dojrzewają biologicznie, jednak pod względem norm społecznych, pod względem emocjonalnym pozostają w stadium niedojrzałości. Dojrzałość to konfrontacja z odpowiedzialnością za własne kroki i z problemami jakie niesie za sobą dorosłość.

buzz-lightyear-717315 1280

Ucieczka od dorosłości i wszystkiego co dorosłość umożliwia z jednej strony daje wolność z drugiej pogłębia emocjonalną pustkę, która rozlewa się po psychice jak bezkresne morze. Takie jednostki chcą związku, bo są pod wpływem nakazów moralnych, zasad kulturowych, vojeryzmu czyli oglądactwa, podglądactwa rzeczywistości zewnętrznej, że w danym wieku wypada coś zrobić, coś mieć, jakoś się zachowywać, jakimś być. Ale nie chcą obowiązku wynikającego z tych ruchów. Nie chcą oczekiwań partnera, stałych schematów funkcjonowania, pracy od-do, dziecka – zwłaszcza dziecka! Nie chcą nawet zwierząt w domu, bo one również generują potrzebę bycia dorosłym i odpowiedzialnym.
Źródłem tego typu zachowania, które jest często nazywane syndromem Piotrusia Pana, jest styl wychowania stosowany przez rodziców w dzieciństwie, gdzie rodzice albo nie mieli czasu na pokazanie, przekazanie wzorów zachowań i wartości, albo sami ich nie mieli dobrze wykształconych. Jedyne co mogli i dali to nadopiekuńczość i wyręczanie w rozwiązywaniu każdej trudności. Za takie rozwiązania częściej odpowiedzialna jest matka, która nie rzadko nie pozwalała dorosnąć dziecku / synowi (choć syndrom o tym uwarunkowaniu zdarza się również wśród kobiet), z obawy przed samotnością. W przypadki dziecka płci męskiej – brak dobrego wzorca ojcowskiego przy obecności zagarniającej matki tworzy podwaliny konstrukcji takiego Piotrusia P, któremu nie określono żadnych granic, nie oczekuje się by wyrobił w sobie poczucie obowiązku, a co gorsza, osoba taka nie widzi powodu i nie czuje potrzeby by kiedykolwiek miało być inaczej, bo niby dlaczego?
Od ojca chłopak winien nauczyć się wierności, odwagi, odpowiedzialności.....
Zwykło się mówić, że konstelacje rodzinne mogą być różne i są różne, i dziecko nie ma wpływu na to w jakiej rodzinie się rodzi, wychowuje i kształtuje ale to zawsze rodzina tworzy zarówno takich Piotrusiów jak i Hooków.
Niedojrzałość można opracować, ale podstawą jest to, że jednostka taka musi sama takiej zmiany chcieć.

 

WRÓĆ